Ci dwaj Panowie to właśnie “my – Texture”, a przynajmniej “my – zarząd”. Połączyła nas wspólne zainteresowanie nowoczesnymi technologiami i kreatywnymi sposobami ich wykorzystania. Potem się okazało, że mamy również świra na punkcie naszych labradorów, a potem doszły planszówki i tak się potoczyło.
Kiedy liczba pomysłów przekroczyła masę krytyczną padł pomysł – załóżmy firmę, albo najlepiej załóżmy osiem! Całe szczęście poprzestaliśmy na jednej, póki co :). Zajęliśmy się nowoczesnymi technologiami, reklamą i działaniami prospołecznymi.